Na południe od USA

Dla wielu osób podróżujących z Europy, Stany Zjednoczone są głównym celem wyjazdu na drugą stronę Oceanu Atlantyckiego. Nie da się ukryć, że obydwa wybrzeża mają pewne magnetyczne przyciąganie, a przecież w centralnej części USA także znajdziemy coś dla siebie. Warto w tym momencie jednak zauważyć, jak wiele fantastycznych przeżyć możemy poczuć na własnej skórze w Meksyku, który zdecydowanie cechuje się zupełnie inną energią, niż w Stanach.

Wyjątkowa atmosfera

W tej latynoskiej krainie żyje przeszło dwieście milionów ludzi. Jest to niesamowita liczba nawet w momencie, w którym w stolicy – Mexico City – mamy ponad dwadzieścia milionów. Zdecydowana większość z nich to osoby zdecydowanie bardziej pozytywnie nastawione do życia. Ich energię możemy obserwować w każdym ruchu. Słowa wypowiadane są ze znacznie większą pasją, niż w Europie. Oczywiście, nie zawsze jest to pozytywna cecha. Wskaźnik przestępczości w tym kraju położonym po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego jest bardzo wysoki. Niemniej jednak, jeżeli jesteśmy w bezpiecznym miejscu, warto wziąć ze sobą kamery cyfrowe. Bez cienia wątpliwości możemy nagrywać nie tylko widoki, ale również wypisane na twarzach ludzi emocje.

Dla miłośników leniwego odpoczynku

Jeżeli spojrzymy na geografię fizyczną Meksyku, możemy dostrzec niesamowicie długą linie brzegową. Dotyczy ona nie tylko wspomnianego Oceanu Atlantyckiego, ale również znajdującego się po drugiej stronie Pacyfiku. Z tego powodu nie możemy zapominać o spokojnym wypoczynku na plaży. Takie miejsca jak Acapulco czy Cancun znane są praktycznie każdemu, kto chociaż troszkę interesuje się geografią. Czy do Meksyku warto jechać wyłącznie na opalanie się na plaży? Oczywiście, że nie! Miłośnicy historii z całą pewnością chętnie zwiedzą kolebkę Azteków oraz Majów, która jest zlokalizowana w wielu różnych miejscach w całym Meksyku. Największą popularnością cieszy się piramida Chichen Itza.

Wyjątkowy początek listopada

Dzień po Halloween w Polsce kojarzy się przede wszystkim z żałobą, zadumą i ciemnymi barwami. W Meksyku celebruje się śmierć w kompletnie inny sposób. Wielokrotnie w telewizji możemy zobaczyć parady, które znakomicie dopełniają pozytywny nastrój. Jako chrześcijanie z krwi i kości, Meksykanie chcą jak najlepiej zapamiętać swoich zmarłych bliskich oraz sprawić, aby mieli oni jak najlepsze życie pozagrobowe. W ten sposób powstała tradycja oparta na wielu kolorach i przebraniach.